Rozsądna jazda, przestrzeganie przepisów oraz uważność wobec innych uczestników ruchu to fundamentalne zasady zapewniające bezpieczeństwo na drogach. Niestety, nie wszyscy kierowcy zdają się to respektować, jak dowodzą niedawne wydarzenia zarejestrowane przez policyjne wideorejestratory.

Niektóre głosy wśród kierowców sugerują błędne przekonanie: „jeżdżę szybko, ale bezpiecznie”. Musimy jednak pamiętać, że nie jesteśmy w stanie przekroczyć praw fizyki i szybkość zawsze łączy się z ryzykiem. Liczne niebezpieczne sytuacje na drodze można by uniknąć, gdybyśmy, niezależnie od wieku, głębiej zastanawiali się nad potencjalnymi konsekwencjami ryzykownej jazdy. Ważne jest, aby mieć na uwadze, że wyższa prędkość utrudnia kontrolowanie pojazdu, wydłuża drogę hamowania i skraca czas reakcji w przypadku zagrożenia.

Niedawno dwoje kierowców zupełnie zignorowało obowiązujące ograniczenia prędkości, co przyniosło druzgocące konsekwencje. 49-latek na Al. Krakowskiej w Tarczynie i 36-latek na obwodnicy Góry Kalwarii, obaj prowadząc pojazdy marki Audi, rozwijali prędkość odpowiednio 200 km/h i 203 km/h. Jeden z nich usprawiedliwiał się, mówiąc, że „ma 500 koni pod maską” i chciał przetestować możliwości nowego auta. Oba przypadki zakończyły się mandatem w wysokości 2500 złotych oraz przyznaniem 15 punktów karnych.

Statystyki bezpieczeństwa ruchu drogowego nadal wskazują nadmierną prędkość jako jedną z głównych przyczyn wypadków. Pamiętajmy, że warunki na drodze są zmienną rzeczywistością. Każda sytuacja, która wymaga szybkiej reakcji, może stać się tragiczna, gdy lekceważymy przepisy, w tym ograniczenia prędkości.